Przejdź do stopki

Zielona szkoła w Krynicy Morskiej - dzień dziewiąty i dziesiąty

Zielona szkoła w Krynicy Morskiej - dzień dziewiąty i dziesiąty

Treść

DZIEŃ DZIEWIĄTY – NA PLAŻY FAJNIE JEST

Wiedząc, iż ostatni dzień naszej ekspedycji będzie napięty, poniedziałek przeznaczyliśmy na relaksujące zabawy i zajęcia nad morzem. Po obiedzie, dzięki gościnności pana Burmistrza Krynicy Morskiej, udaliśmy się na przejażdżkę kolejką miejską Krynica Express. Dzięki temu mieliśmy szansę jeszcze raz odwiedzić zakątki, do których dotarliśmy pieszo, obejrzeć miejscowość z innej perspektywy i wspominać przygody, które tam przeżyliśmy. Wieczorem czekał na nas quiz podsumowujący wiadomości zdobyte na „zielonej szkole”, rozdanie dyplomów i nagród. Ten zabawny dzień zakończyło pożegnalne ognisko, podczas którego wspominaliśmy wszystkie wspólnie przeżyte chwile.

DZIEŃ DZIESIĄTY – NA ZAMKU

Wtorek, czyli dzień powrotu rozpoczęliśmy od porządkowania pomieszczeń i pakowania bagaży. Następnie udaliśmy się na plażę, aby pożegnać się z morzem, szumem jego fal i śpiewem mew. A potem już tylko pożegnanie z kierownikiem ośrodka, złożenie podziękowań pracownikom i wyjazd z Krynicy Morskiej. Jednak to nie był koniec naszych przygód, gdyż czekał na nas jeszcze Zamek w Malborku. Podzieleni na dwa zespoły staliśmy się drużynami rycerskimi, które otrzymały zadanie odnalezienia ukrytego hasła. Litery poszukiwanych słów zdobywaliśmy na zamkowej trasie, rozwiązując szereg zagadek i wypełniając zadania stawiane przez mistrza drogi (przewodnik w stroju historycznym). Skompletowane w zamku hasło dało nam, młodym odkrywcom, możliwość dotarcia do skarbca zamkowych tajemnic. Uczestnicząc aktywnie w zamkowej przygodzie, uzyskaliśmy wiele informacji o twierdzy nad Nogatem, zakonie krzyżackim, Królestwie Polskim i kulturze wieków średnich. Droga powrotna upłynęła nam bardzo spokojnie i nad ranem dnia następnego byliśmy z powrotem w górach. Bardzo zmęczeni, ale szczęśliwi, wpadliśmy w ramiona rodziców i dziadków.

Po wizycie nad morzem pozostają wspomnienia i żal, że czas upływa tak szybko. To co widzieliśmy, to co zrozumieliśmy i tego czego doświadczyliśmy nie da się nauczyć z żadnej książki, ani podręcznika. Tam trzeba było być i samemu to przeżyć. Samemu doświadczyć, by zrozumieć lepiej. Bardzo dziękujemy wszystkim, dzięki którym możliwy był nasz wyjazd, zwłaszcza Panu Burmistrzowi Krynicy-Zdroju, dzięki któremu szkoła otrzymała dofinansowanie do transportu. Mamy nadzieję, iż współpraca dwóch Krynic nadal będzie kwitła, dając możliwość uczniom krynickich szkół na przeżycie niezwykłych przygód.